IV RUNDA VTEC CUP POLAND 2020 – TOR POZNAŃ – RELACJA

Tym razem będzie trochę dłużej, bo dużo więcej jest do wyjaśnienia i zrelacjonowania. Dla ułatwienia podzielimy to na sekcje 

WŁAŚCIWA DROGA

Jesteśmy w trakcie pierwszego sezonu VTEC Cup Poland. Wszystko, to co się dzieje wokół tej ligi, wyewoluowało z małego, nieśmiałego pomysłu pod nazwą ZeroX Track Day, czyli dwóch imprez time-attack, które miały miejsce w roku 2019. To wtedy kierowcy zrzeszeni pod szyldem ZeroX Racing Team, postanowili zebrać poznanych przez lata rywalizacji torowej znajomych, ściągnąć ich na jeden tor, aby wspólnie, w luźnej i „rodzinnej” atmosferze walczyć o jak najlepsze czasy okrążeń. Wtedy też narodziło się partnerstwo z Honda AutoWitolin, salonem, który sukcesywnie wydostawał się z medialnej ciszy, aby zaledwie w rok stać się jednym z najbardziej rozpoznawanych dealerów Hondy, zarówno wśród właścicieli tych starszych, a jednocześnie bliskich naszym sercom samochodów, ale również wśród nabywców tych pachnących nowością modeli, szczególnie spod znaku czerwonego R. Wszystko co dzieje się przez ostatnie miesiące mocno przerasta nasze oczekiwania. Popularność tej ligi zaskoczyła nas samych. Pokazuje to, że taka inicjatywa była potrzebna i że robota, którą wykonujemy nie idzie na marne. Wszystkie rundy, które odbyły się do tej pory można uznać jako udane w 120%, ale w końcu musiała nadejść ta, przy której to się zmieniło… trochę… choć i z rundy na torze w Poznaniu można wyciągnąć bardzo dużo pozytywów. To od nich właśnie zaczniemy 

POZNAŃ JEST SUPER…

Udało się spełnić swego rodzaju marzenie i cel, czyli przeprowadzić rundę zawodów na Tor Poznań. Kilkoro z nas znało już ten obiekt, więc nie był żadnym zaskoczeniem fakt, że spotkał się on z bardzo pozytywnym odbiorem wśród naszych zawodników. Można powiedzieć, że wręcz z zachwytem. Nie mamy wątpliwości, że Tor Poznań, jest najciekawszą, najszybszą i najbardziej „ekstremalną” areną walki na której do tej pory jeździliśmy. Obiekt całkowicie inny i trudny do porównania z tymi, na których walczyliśmy do tej pory. Poznań mówiąc potocznie wymaga wielkich jaj. Tutaj prędkości w samych zakrętach są większe, niż na jakiejkolwiek prostej dostępnej na mniejszych torach. Są miejsca, które aby nie stracić cennych sekund wymagają całkowitego wyłączenia rozsądku, zaufania swojemu autu i przyspawania nogą pedału gazu do samej podłogi.

Dla 80% z nas był to pierwszy raz na Tor Poznań. Każda nowa osoba, która chce pojechać na tym torze, musi zdobyć licencję, co w tym sezonie jest bardzo kosztowne i delikatnie mówiąc mało korzystne pod względem ilości jazdy. Dzięki przychylności obsługi toru (dziękujemy Dariusz Krupa), udało się wynegocjować zdecydowanie lepsze warunki, które nadały sens tym zawodom i pozwoliły nowicjuszom przejść jednorazowy etap zdobywania licencji dużo przyjemniej. Pogoda również po raz kolejny stanęła po naszej stronie. A więc co było nie tak?

…ALE NIE W KAŻDYCH WARUNKACH

Runda odbywała się w ramach Tor Poznań Track Day. Była to opcja daleka od doskonałości ale i jedyna dostępna w tym sezonie, opcja również bezpieczna dla organizatorów, a sprawdzona np. przez Time Attack Poland. Była. Bo z różnych powodów w samym środku sezonu, cały jej przebieg został całkowicie przeprojektowany uniemożliwiając przeprowadzenie tych zawodów. Nie odpuściliśmy i wynegocjowaliśmy zmiany, które pozwoliły na wykonanie planu minimum (po raz kolejny podziękowania dla Dariusz Krupa). Jednak stan faktyczny można delikatnie nazwać chaosem. Podział na tylko dwie grupy (w porównaniu z 4 z zeszłego roku) powodował ogromny rozrzut w szybkości zawodników danej grupy, co powodowało wzajemne blokowanie. To, połączone z całkowitym zakazem wyprzedzania, a nawet bezpiecznego i świadomego przepuszczania się w zakrętach tworzyło „pociągi” na torze, powodujące presję u tych wolniejszych i irytację u tych szybszych. Nie pomagało też wypuszczanie zawodników bez żadnych przerw, jeden po drugim. Dodatkowo, osoby zdające licencję miały zdecydowanie za mało czasu na załatwienie formalności, przez co niektórych ominęła przyjemność pojechania w pierwszej sesji pomiarowej. Gdyby tego było mało, część transponderów nie chciała współpracować, za co winą obarczeni zostali sami kierowcy, mimo że niektórzy z nich są stałymi bywalcami toru i kostki pomiarowe montują zawsze w ten sam sposób.

PODSUMOWUJĄC?

Tor Poznań – na 100% tu wrócimy. Nie możemy odpuścić tak genialnego obiektu. Jednak na pewno zrobimy to w innej, bardziej odpowiadającej specyfice naszych zawodów formie, a po wstępnych rozmowach, taka możliwość będzie. TPTD jest dobrą opcją na poznanie toru i pościganie się, ale nie do końca spełnia wymagania zawodów, które polegają na równomiernej i sprawiedliwej walce o zbijanie ułamków sekundy z kolejnych okrążeń.

Co do samych wyników, ciężko mówić tu o miarodajności, jednak zawody to zawody. Czasy zostały zarejestrowane, nagrody zostały rozdane. Niektórzy w ciągu całych zawodów zrobili 5 czystych kółek inni ani jednego. W obu tych przypadkach, z różnych powodów faktycznej jazdy było zbyt mało. W klasie STREET swój pierwszy i honorowy puchar VTEC Cup Poland z czasem 1:58,461 zdobył nasz organizator Mateusz Jarzombek, porzucając tym razem Civica FK8 należącego do AutoWitolin na rzecz swojej prywatnej Integry DC2. Pierwszym miejscem w klasie STREET+ może się pochwalić Jan Stanisławski, który w swoim FK2 pokonał tor w 1:55,810. W klasie D PRO po raz kolejny tryumfował oznaczony wielkim numerem 77 CRX kierowany przez Zbigniewa Balceraka (1:59,651). Klasy B i K PRO tym razem należały do „braci Sikora”. W B PRO na pierwszym miejscu stanęła biała czwórka Marcin (1:46,848) a w K PRO żółta EJ1 Szymon (1:49,991). Szczęśliwcem, który wylosował rękawice Sparco od RA-CE.pl Akcesoria Do Motorsportu został Maciej Patryn.

Pełne wyniki: https://vteccup.pl/tor-poznan-23-08-2020-wyniki/

Dziękujemy wszystkim, dla których te zawody się odbyły
(czyli Wam zawodnicy) i tym dzięki którym te zawody mogły się odbyć. Partnerom i sponsorom: Honda AutoWitolinJarusnetMSS GarageTime Attack CustomsBigBrake.plRA-CE.pl Akcesoria Do MotorsportuReDrive. Wszystkim osobom, które pomagały w przygotowaniach i organizacji zawodów na miejscu 😊

Pozostała nam ostatnia runda – FINAŁ VTEC CUP POLAND 11 października na Autodrom Jastrzab. Mamy nadzieję, że będzie to najgrubsza i najciekawsza runda z wszystkich Planujemy bardzo dużą ilość miejsc i różne dodatkowe atrakcje, więc bądźcie gotowi, zapisy już niedługo 


Przypominamy, że punkty do klasyfikacji sezonowej zostaną przydzielone tylko osobom posiadającym Kartę Zawodnika VTEC Cup Poland. Osoby, nie posiadające Karty, a chcące liczyć się w walce o mistrzostwo w swoich klasach mają tydzień na zakup (https://vteccup.pl/produkt/karta-zawodnika-vtec-cup-poland/). Po tym czasie zostanie opublikowana klasyfikacja po 4 rundach i nie będzie już możliwości jej zmiany 

Klasyfikacja sezonowa po 3 rundach dostępna pod adresem: https://vteccup.pl/klasyfikacja-sezonowa/

Zdjęcia: Rafał Kurek Fotografia

Pełna galeria zdjęć dostępna tutaj (każdy zawodnik ma minimum jedno zdjęcie z toru w nieskompresowanej przez FB jakości):
https://drive.google.com/…/1Mvpkcy6fVKNsHR3D2jCSoYBLUGgA8YT…

Każdy zawodnik ma możliwość kupienia od naszego fotografa dodatkowych zdjęć w pełnej rozdzielczości w cenie 15zł/sztuka. Osoby zainteresowane prosimy o PW do organizatora (Mateusz Jarzombek😊

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *